KEEP CALM and... czyli moje motto na rok 2014


Czy zdajecie sobie sprawę, że zdobywające ostatnio rekordy popularności hasło "Keep calm and carry on" w tym roku obchodzi 75-lecie? Założę się, że nie (ja też długo o tym nie wiedziałam, chociaż znam je i uwielbiam od dawna). Postanowiłam podzielić się swoją wiedzą zdobytą podczas mojej ostatniej wizyty w Imperial War Museum w Manchesterze (post z fotorelacją tutaj) "Keep calm" zostało zaprojektowane w 1939 roku na zlecenie... rządu Wielkiej Brytanii. Slogan miał służyć do umacniania narodu brytyjskiego w czasie II wojny światowej. Plakaty wydrukowano w ogromnej ilości 2,5 miliona egzemplarzy, ale podczas wojny nie ujrzały światła dziennego. Ich wspierająca funkcja została zachowana na totalną ostateczność, do której, jak wiemy, na szczęście nie doszło. Plakaty zostały zniszczone po wojnie i słuch o nich zaginął...

Aż do 2000 roku, kiedy to Stuart Manley, właściciel sklepu z książkami, odkrył jeden egzemplarz w swoich zbiorach. Nie miał pojęcia jaka jest jego historia, ale plakat spodobał mu się tak bardzo, że powiesił go w swoim sklepie. Kilka lat później zbił na nim fortunę :) Zresztą nie tylko on, również jego naśladowcy, którzy do dziś wymyślają inne hasła na bazie 3 pierwszych słów sloganu. 

W dosłownym tłumaczeniu to krótkie zdanie oznacza "zachowaj spokój i rób swoje". Obecnie te proste i zwięzłe słowa stały się symbolem naszych niepewnych czasów. Podejrzewam, że każdy z Was widział je choć raz na facebook'owej tablicy, ma plakat zawieszony na ścianie, tapetę na pulpicie, a może nawet koszulkę kupioną w dziale męskim, w rozmiarze XXL, którą zakłada do spania (tak, to ostatnie jest o mnie ;) ). Jeśli macie ochotę, możecie stworzyć własny, unikalny slogan za pomocą strony keepcalm-o-matic. Ja się chwilę pobawiłam i zrobiłam takie:


Sekret skuteczności i przebojowości tego hasła paradoksalnie wynika z typowej, brytyjskiej, spokojnej mentalności. Działa kojąco na człowieka w stresie. Działa uspokajająco w momentach frustracji. Te 5 słów można powtarzać jak mantrę :) Przekaz jest na tyle uniwersalny, że trafia do każdego. Nie spełnił swojej funkcji 70 lat temu, ale jak dobrze robi to teraz! W dodatku na całym globie. Trafiłby do Brytyjczyka modlącego się o koniec wojny, trafia do zestresowanego pracownika wielkiej korporacji. Ponadto jego siła tkwi w możliwości modyfikacji drugiej części, którą możemy dopasować do siebie. Jestem ciekawa jakie są Wasze propozycję na zmianę dwóch ostatnich słów sloganu. Podzielcie się w komentarzu :)

fot. 1 | 2

9 komentarze:

  1. Niejednokrotnie czytałam o tej historii, nawet widziałam jakiś dokument na ten temat. Słowa mają dla mnie wielka wartość, uwielbiam wszelkiego rodzaju cytaty czy inne 'złote' myśli. 'Keep calm and carry on' jest zdaniem kultowym dzięki swojej prostocie :) Jest mega uniwersalne i to mi się podoba. Keep calm and be happy!!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znałam historii keep calm, ale jestem zachwycona prostotą przekazu i jego formą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znałam historii tego cytatu... a fakt, uwielbiam te plakaty z różnymi zakończeniami Keep calm... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa historia i rzeczywiście nie miałam o niej pojęcia. Teraz zamiast megapopularnego, trochę już oklepanego sloganu widzę jego drugą, motywującą i historyczną stronę. Mimo, że uważam go trochę za tandetny, bo jest wszędzie, to jakiś czas temu skusiłam się własną koszulkę, więc nie mogę złego słowa powiedzieć (https://lh3.googleusercontent.com/-8HaQ4LxCIgM/UROwcqo335I/AAAAAAAAD4M/Q3YMQRHKVck/w1024-h440-no/DSC_4588.JPG) :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobają mi się takie ciekawostki. Ja zastanawiałam się właśnie jakiś czas temu, skąd się to hasło wzięło, bo przecież wcześniej nie spotykałam go tak często.

    OdpowiedzUsuń
  6. wow, naprawdę to hasło ma aż 75 lat? : ) wow, w każdym razie jest idealne na wiele okazji, dzięki za stronkę, już zrobiłam swoją wersję keep calma. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. a to ciekawe :) nawet nie wiedzialem, że to hasło w początkowej wersji miało mieć całkiem inne zastosowanie. Bardzo fajny artykuł, naprawdę!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Znałam wcześniej tę historię, ale o stronce keepcalm-o-matic pierwsze słyszę, zaraz wypróbuję :)
    Pozdrawiam koleżankę z czwartkowych Latających Kręgów w Poznaniu!
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzień dobry,
    Niestety nie znalazłam na stronie adresu e-mail.
    Zapraszam do kontaktu na: kontakt@blog-media.pl
    Chciałabym przedstawić informacje na temat możliwości współpracy reklamowej
    Pozdrawiam serdecznie
    Magdalena


    OdpowiedzUsuń

 

Popularne posty

Fb