Jest takie jedno niesamowite ćwiczenie, które co jakiś czas namiętnie wykonuję. Ćwiczenie, za które ciało Ci nie podziękuje, ale Twoja rozbuchana wyobraźnia wzniesie się na wyżyny swoich kreatywnych możliwości. Brzmi zbyt górnolotnie, prawda? Ale ja tak właśnie się czuję :)
Kiedy ostatnio marzyłeś? Planowałeś? Myślałeś o swoich potrzebach i o tym wszystkim, co zamierzałeś kiedyś zrobić, ale jeszcze nie miałeś okazji...? Ja właśnie znalazłam taką chwilę dla siebie i uporządkowałam sferę swojego umysłu, odpowiedzialną za plany i marzenia. Jej mały wycinek dotyczy wyjazdu do wielbionego przeze mnie od lat, pewnego cudownego kraju...
Nietrudno domyślić się dokąd ta podróż... ;) Marzyłam o niej od kilku...nastu lat i zawsze coś stało na przeszkodzie... Stwierdziłam, że nie zamierzam dłużej czekać. Marzenia są po to, żeby je spełniać! Bilety już kupione (jedyne 105 zł w obie strony Ryanair'em), trasa wyznaczona, teraz czas na zaplanowanie noclegów, może nawet pokuszę się o couchsurfing? Rozpisałam się o sobie, a przecież miałam zachęcać do ćwiczenia :)
Ćwiczenie pochodzi z warsztatów arteterapii, które zdarza mi się prowadzić z dziećmi i dorosłymi. Jest oparte na jednej z moich ulubionych technik twórczych, czyli na kolażu. To ćwiczenie rozwojowe, zachęca do przyjrzenia się własnym planom i marzeniom oraz w dłuższej perspektywie, pobudza do ich realizacji. Jedyne co potrzebujesz to czysta kartka, kilka gazet lub zdjęć, nożyczki, klej, długopis i sporo wolnego czasu (to wciąga!). Możesz oczywiście wykorzystać dowolne materiały jakie posiadasz w domu, ale wymienione przeze mnie to podstawowe minimum. Znajdź przestrzeń dla siebie, rozłóż gazety i wertuj je w poszukiwaniu obrazów lub słów, które staną się kluczem do drzwi Twojej sfery marzeń. Wycinaj je, grupuj, twórz jedyny w swoim rodzaju kolaż. Rysuj, dopisuj daty, rób co tylko chcesz, niech ten temat wchłonie Cię na kilka godzin, aż poczujesz, że właśnie stworzyłeś swój prezent marzeń. Jaki on będzie? Czekam na Twój komentarz :)
PS. Więcej na temat arteterapii znajdziecie w nowym, listopadowym numerze magazynu ZMIANA.
Moim prezentem marzeń będzie uzyskanie w końcu pozwolenia na budowę domu :) Mam nadzieję, że na wiosnę ruszymy. A wtedy będę mogła urządzić ponad 120 metrów nowego życia :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, cudowna perspektywa!
UsuńWow! Fantastyczny pomysł z tym kolażem. Od razu marzenia wydają się łatwiejsze do spełnienia i ma się większą motywację by coś zrobić w tym kierunku. Chyba pomyślę o czymś takim ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i udanej wyprawy!
Zgadza się - postawiłam kolaż w widocznym miejscu i cały czas przypomina mi o moich planach :) To bardzo motywujące!
Usuńfajnie, realizuj swoje marzenia!:)) można tyyyyle zrobić, wystarczy chcieć :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
Usuńślicznie tu u Ciebie Agnieszko, dziękuję za odwiedziny i zostaję u Ciebie na dłużej:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia z Rzymu!
Witaj Magda, cieszę się ogromnie, że do mnie zajrzałaś! :)
UsuńTo taka jakby mapka marzeń, coś w tym stylu, prawda? Przeczytałam o niej w sekrecie i zrobiłam jakiś czas temu, niezła zabawa i naprawdę działa :D
OdpowiedzUsuńMapa marzeń, prezent marzeń, nazwa dowolna, cel jeden :))
Usuń