Przyznaję się bez bicia - zaniedbałam ten cykl postów na blogu, ale... obiecuję poprawę i spieszę ze zdjęciami z cudownego, minionego tygodnia! Fotorelację z najważniejszego wydarzenia mieliście już okazję zobaczyć tu i tu, ale mój wyjazd do Trójmiasta nie ograniczył się przecież do samego spotkania blogerów... :)
Foto 1: Moje ulubione, narcystyczne zdjęcie z wyjazdu ;) Staram się polubić tę wersję swojego imienia, więc ułożyłam je z rozsypanki dostępnej na terenie Zatoki Sztuki w Sopocie. Chciałam jeszcze stworzyć "flow" i kilka innych słów, ale pan A(nonimowy) niestety nie podzielał mojego literkowego entuzjazmu i ciągnął mnie na plażę... Emilka pewnie by ze mną została! ;)
Foto 2: Nie pamiętam nazwy kafejki (Aniu przypomnisz?), ale dostałam tam najsłodsze, najsmaczniejsze i najbardziej zapychające ciasto na ziemi... Nie dałam rady zjeść nawet połowy, na szczęście miałam wsparcie ;)
Foto 3: Najmilsza niespodzianka z Gdyni! Weszłam do kuchni w mieszkaniu Ani, a tam - na ścianie - taka oto tabliczka z napisem "czytamy flow-coach :)" - i jak tu nie kochać Ani?! btw. muszę mieć taką tabliczkę!
Foto 4: Dostałam do testów nowy obiektyw i znowu się zakochałam! Mój nowy kochanek to Samyang Fish-Eye - jest czarujący! <3 Ciąg dalszy testów nastąpi wkrótce :)
Foto 5: Migawka z Gdańska: wieża ratuszowa jako symbol długiego weekendu. Ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy zadbali o mnie podczas tego wyjazdu i pozdrowienia dla fantastycznych osób, które miałam przyjemność poznać! Dzięki, że jesteście :*
Ale to ciacho smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńtaaak! jak najbardziej jesteśmy pokrewnymi duszami :)
OdpowiedzUsuńCUDOWNY blog! od teraz jestem stałą bywalczynią!
ale Ci zazdroszczę tego obiektywu - daj koniecznie znać, jak się sprawuje i wrzucaj duuuużo fotek :)
OdpowiedzUsuńO jakie apetyczne ciacho ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje zdjęcia ;) Są zawsze takie optymistyczne i lekkie ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Gdańsk, moje love :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia, miło się je ogląda:)
OdpowiedzUsuńale pycha ciacho! :)
OdpowiedzUsuńCiasto w którejś z kawiarni na Świętojańskiej :) to był długi spacer i też nie pamiętam, doką weszliśmy :))
OdpowiedzUsuńświetne to pierwsze zdjęcie. nadaje się na jakieś logo czy coś :)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się nowy obiektyw i w sumie aparat też :) mieć takich ziomków to skarb :)
OdpowiedzUsuńRety ja mam awarię aparatu nie wiem co mam począć... Zaczęłam od wrzucania na bloga zdjęć z dzieciństwa - dobrze że skaner działa :D Fajny Twój tydzień!
OdpowiedzUsuńGdybym wiedziała, że tam będziesz, to też bym pojechała!
OdpowiedzUsuń